Tradycyjny śląski ślub
Ślub Julki i Mateusza odbył się w Jesionowym Dworze w Kietrzu. Same przygotowania natomiast w rodzinnym domu Panny Młodej w pobliskim Raciborzu.
Od momentu wejścia do domu dało się wyczuć bardzo przyjazną i rodzinną atmosferę. Od razu poczułem się jak przyjaciel rodziny, co sprawiło, że zdjęcia wyszły bardzo naturalnie. W czasie przygotowań sporo się działo, a po domu kręciło się mnóstwo ludzi. Każda z Pań chciała być przy Julii i pomagać jej w tym wyjątkowym dniu. Dzięki współpracy z tą fantastyczną parą mogłem poznać różne śląskie tradycje weselne takie jak np. wykupiny, czyli zwyczaj związany z dawnym wnoszeniem posagu przez chłopaka za wydanie dziewczyny, a także spróbować tradycyjnych śląskich przysmaków, takich jak na przykład słodki kołocz. Julka i Mateusz chyba świetnie się czuli w całym tym zamieszaniu, bo uśmiech nie znikał z ich twarzy i byli bardzo spokojni.
Po tych szalonych przygotowaniach pojechaliśmy do kościoła, gdzie ślubu młodej parze udzielili zaprzyjaźnieni zakonnicy. Nigdy wcześniej nie uczestniczyłem w takiej ceremonii. Była naprawdę wyjątkowa.
Z kościoła udaliśmy się do oddalonego o 20 km Kietrza, gdzie w Jesionowym Dworze odbyło się weselne przyjęcie młodej pary. Wesele było oczywiście tradycyjne, polskie, z oczepinami, dużo ilością pysznego jedzenia i picia oraz muzyką na żywo. Tańcom i śpiewom nie było końca, a goście bawili się do białego rana.